+4
Grzegorz40 12 marca 2014 23:04
#img1

Widzicie jak rzeka Moskwa wije się na mapie. W ciepły dzień aż zachęca do spacerowej przejażdżki statkiem. Moskwa od strony wody prezentuje się wyśmienicie. Po drodze przepływa się obok wielu pięknych zabytków lub po prostu interesujących obiektów. No i, co nie jest bez znaczenia, podczas tego zwiedzania nie trzeba chodzić, chyba że po napoje regenerujące na dolny pokład ;) Wcześniej już dwa razy robiłem podejścia do takiej przejażdżki; za pierwszym razem było za późno; za drugim razem rejs w ostatniej chwili odwołano, za trzecim razem po prostu musiało się udać ;-) za kilka godzin powrotny samolot do Warszawy. Dziś była ostatnia szansa :)

Po obejrzeniu Klasztoru Nowodziewiczego wróciłem do stacji metra Sportiwnaja i stąd podjechałem jeden przystanek do stacji Worobiowe Gory. Wspominałem już, że stacja Worobiowe Gory znajduje się pośrodku rzeki Moskwy na dolnym poziomie tzw. metromostu. Przez przeszklone ściany stacji od razu można się zorientować, w którym kierunku należy iść, aby trafić do przystani rzecznej Worobiowe Gory. Chociaż blisko nie jest, ponad kilometr wzdłuż rzeki. Przechadzkę rekompensują widoki na ogromny Stadion Olimpijski na Łużnikach.

#img2

Metromost.

#img3

Z lewej przystań rzeczna Worobiowe Gory. Z prawej wystrzeliwuje ponad nadbrzeżne wzgórze Dom na Mosfilmowskiej (Дом на Мосфильмовской, Dom na Mosfilmowskoj). Tu na zdjęciu zbyt dobrze go nie widać; pod tym kątem, wydaje się, jakby obie części budynku, wyższa (213 m) i niższa (132), były ze sobą sklejone; w rzeczywistości są to dwa, oddzielne, bardzo wysokie budynki na dole połączone już tylko „drobnym” 11-piętrowym łącznikiem. Dom na Mosfilmowskiej zdobył wiele prestiżowych nagród architektonicznych, rosyjskich i zagranicznych. W 2012 r. uznany został za „Dom Roku w Rosji”.

#img4

Na powyższej mapce widać przystanie rzeczne Moskwy. Pod nazwami przystani zaznaczono najbliższe stacje metra. Czasami może się jednak zdarzyć, że od stacji metra do przystani trzeba dojść 1-1,5 km.

#img5

W Moskwie jest wiele przedsiębiorstw żeglugowych, oferujących rejsy wycieczkowe po rzece, zarówno w mieście, jak i poza miasto. Najstarszym przedsiębiorstwem, mającym już 80 lat, jest Stołeczna Spółka Żeglugowa (Столичная Судоходная Компания, Stolicznaja Sudochodnaja Kompanija). Stronę internetową przedsiębiorstwa możemy znaleźć tutaj: http://www.cck-ship.ru/ (głównie po rosyjsku). Inne spółki rzeczne, to np. Rosyjska Spółka Parowcowa (Русская Пароходная Компания, Russkaja Parochodnaja Kompanija) – http://www.rpk-tours.ru/ lub Spółka Rejsowa „Infofłot” (Круизная Компания „Инфофлот”, Kruiznaja Kompanija „Infofłot”) – http://www.infoflot.com/riverwalk/moscow/#1

Przykładowo ze Stołeczną Spółką Żeglugową możemy odbyć rejs spacerowy, z przystankami, od Dworca Kijowskiego do Mostu Nowospasskiego. Rejs trwa 1,5 h i kosztuje 450 rubli (dzieci 6-11 lat: 200 rubli, do lat 6 – bezpłatnie). Zdecydowałem się na krótszą wycieczkę, od Worobiowych Wzgórz do Mostu Ustińskiego; cena niestety ta sama, co w przypadku rejsu dłuższego, 450 rubli ;-) Za tę samą cenę możemy się również wybrać na rejs w tę i z powrotem, 2 godziny, bez przystanków. Statek wypływa z Dworca Kijowskiego, płynie do centrum, za Kremlem nawraca i płynie z powrotem. Rejsy na podobnym dystansie, tyle, że rozpoczynające się od Mostu Nowospasskiego organizuje Rosyjska Spółka Parowcowa. Statkami tej spółki możemy również opłynąć Wyspę Błotną, zlokalizowaną naprzeciwko Kremla. Rosyjska Spółka Parowcowa ma ceny o ok. 50 rubli niższe niż Stołeczna Spółka Żeglugowa.

Na początku relacji wspominałem o Zalewie Klaźmińskim, 29 km za Moskwą, przy Lotnisku Szeremietiewo. Możemy tam popłynąć na całodniowy rejs za 800 rubli. W ogóle wszędzie możemy popłynąć ;-) Tradycje rejsów pasażerskich po rzekach są w Rosji o wiele bogatsze niż w Polsce. Dostępne są rejsy dowolnej długości i w dowolnym kierunku. Wygodnym, turystycznym statkiem dopłyniemy choćby i do Petersburga.

#img6

Najlepsza ścieżka sportowa, jaką widziałem w Moskwie; po dwa pasy ruchu w każdym kierunku; z jednej strony rzeka Moskwa, z drugiej najpierw rezerwat Worobiowych Wzgórz, a potem Park Gorkiego, czyli z dala od ulicznego smogu. Ścieżka na pewno ciągnie się na długości kilku, dobrych kilometrów; intensywnie wykorzystywana przez amatorskich sportowców maści wszelakiej: rowerzystów, biegaczy, rolkarzy, nordic walkerów, widziałem nawet jednego pana, co miał narty biegowe na kółeczkach :)

#img7

Stadion Olimpijski na Łużnikach.

#img8

Moskiewskie Międzynarodowe Centrum Biznesowe, czyli po prostu moskiewskie City.

#img9

Budynek Rosyjskiej Akademii Nauk. Wspominałem o nim przy okazji opisu najlepszych platform obserwacyjnych w Moskwie.

#img10

Leżakowanie przy Centralnym Parku Kultury i Wypoczynku im. Gorkiego. Kiedyś w parku przy okazji świąt poszczególnych rodzajów wojsk w fontannach urządzano alkoholowe libacje. Normalni mieszkańcy uciekali gdzie pieprz rośnie. Podchmieleni żołdacy tylko czekali, komu by tu pierwszemu przywalić ;-) Teraz park nie odbiega od swoich odpowiedników w Londynie, czy Nowym Jorku: czysto, bezpiecznie, darmowe wi-fi :-)

#img11

#img12

Pełnowymiarowa makieta promu kosmicznego Buran w Parku Gorkiego.

#img13

Pomnik Piotra Wielkiego na sztucznej wysepce w widłach rzeki Moskwy i Kanału Wodoodwodnego. Wysokość pomnika (98 m) stawia go w szeregu najwyższych pomników świata.

#img14

Pomnik od momentu swego powstania w 1997 r. budził skrajne emocje i protesty w kręgach artystycznych. Wydaje się, że zwykli mieszkańcy Moskwy też do końca go nie zaakceptowali. Zastanawiano się nawet nad jego przeniesieniem. Ale weź tu nagle przenieś coś, co kosztowało 20 mln dolarów ;-)

#img15

#img16

Położony na lewym brzegu rzeki Sobór Chrystusa Zbawiciela (собор Христа́ Спаси́теля, sobor Christa Spasitiela) to największa świątynia świata prawosławnego. Wysokość cerkwi, do szczytu krzyża na kopule, wynosi 103 m, czyli o 1,5 m więcej niż w ogromnym Soborze św. Izaaka w Sankt Petersburgu. Jednocześnie może się tu modlić 10.000 wiernych.

Historia Soboru Chrystusa Zbawiciela jest zadziwiająca. Powiedziałby ktoś: jaka historia, przecież ta budowla ma ledwie 16 lat. Wszystko się zgadza, budowę świątyni ukończono w 1997 r., jednak najciekawsze jest to, co było tu wcześniej.

#img17

Foto: http://ru.wikipedia.org (hasło: Храм Христа Спасителя)

A co było tu wcześniej? Wydaje się, że z grubsza to samo ;-) Zdjęcie pochodzi z 1881 r. i przedstawia pierwotny Sobór Chrystusa Zbawiciela. Dziewiętnastowieczna świątynia powstała w podzięce Opatrzności Bożej za uratowanie Rosji od Napoleona. Zbudowano ją według projektu Konstantina Tona w stylu rosyjsko-bizantyńskim. Budowana była prawie 44 lata, od 1839 r. do 1883 r. W czasie, gdy robiono powyższe zdjęcie, prowadzono jeszcze prace związane z wystrojem wnętrza.

#img18

Sobór w 1903 r. Foto http://pl.wikipedia.org (hasło: Sobór Chrystusa Zbawiciela w Moskwie)

#img19

Historyczne zdjęcie Soboru. Foto: http://www.xxc.ru

#img20

Foto http://pl.wikipedia.org (hasło: Sobór Chrystusa Zbawiciela w Moskwie)

Funkcjonuje taka anegdota obrazująca stosunek państwa radzieckiego do Cerkwi: Stalin wizytuje miasto, przechodzi obok cerkwi, patrzy, a przed nią leży kupa śmieci; rzuca krótkie – uprzątnąć; nazajutrz cerkwi już nie ma ;-) W 1931 r. Sobór Chrystusa Zbawiciela został zburzony. W tym miejscu zamierzano wybudować gigantyczny Pałac Rad (Дворец Советов, Dworiec Sowietow).

#img21

Foto: http://ru.wikipedia.org (hasło: Дворец Советов)

Według projektu, wysokość Pałacu Rad była niewyobrażalna jak na ówczesne czasy. Pałac miał być najwyższym budynkiem świata. Zakładano, że osiągnie 415 m, czyli więcej niż Empire State Buiding w Nowym Jorku. Jakby tego było mało, całość miał wieńczyć potężny posąg Lenina o wysokości 80 m. Przyznam się, że jeszcze budynek tej wysokości jestem sobie w stanie jakoś wyobrazić, ale tak dużego posągu już nie za bardzo. Tak dla porównania, szeroko ostatnio omawiany Pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie ma „tylko” 33 m. Ostatecznie projektu Pałacu Rad nie został zrealizowano, chociaż fundamenty pod budynek zostały położone. Poniżej wizualizacje projektu:

#img22

Foto: http://pl.wikipedia.org (hasło: Pałac Rad)

#img23

Foto: http://pl.wikipedia.org (hasło: Pałac Rad)

#img24

Foto: http://pl.wikipedia.org (hasło: basen Moskwa)

Jednak fundamenty planowanego i niezrealizowanego Pałacu Rad nie zmarnowały się. W latach 60. powstał tu jeden z największych na świecie basenów pływackich. Woda w basenie była podgrzewana, czyli również w zimie można było korzystać z odkrytego basenu. Warto przyjrzeć się historycznym zdjęciom, gdyż projekt basenu jest dosyć oryginalny: ogromny okrągły basen dla ogółu otacza basen sportowy z wytyczonymi torami, a na środku jest jeszcze wydzielony basen do skoków i piłki wodnej.

#img25

Foto: http://ussr-swimming.ru

#img26

Po tych historycznych perypetiach dziś na powrót możemy podziwiać piękny Sobór Chrystusa Zbawiciela. Niestety nie miałem już czasu, żeby go zwiedzić wewnątrz. To zostawiam sobie na kolejną wycieczkę do Moskwy ;-) Musiały mi wystarczyć widoki ze statku pasażerskiego.

#img27

#img28

#img29

I jeszcze trochę widoczków z „progułki na tiepłochodzie”, głównie na Kreml :)

#img30

#img31

#img32

#img33

#img34

#img35

#img36

#img37

#img38

#img39

#img40

#img41

#img42

#img43

#img44

Dzień zbliżał się ku końcowi, więc przyszła pora, żeby pożegnać się z Moskwą. To był zdecydowanie udany, intensywny i po prostu ciekawy wyjazd :-) Aeroekspressem dotarłem na lotnisko. Tu natknąłem się na ciekawe rozwiązanie, zanim jeszcze dotarłem do zdawania bagażu, musiałem przejść podwójną kontrolę bezpieczeństwa, pierwszą przed wejściem to terminalu, a drugą przed samym check-in. Po odprawieniu się jest jeszcze trzecia najważniejsza kontrola; bez butów wchodzi się do okrągłej kabiny, gdzie jakiś supernowoczesny skaner lustruje nas od stóp do głów i dookoła ;-) Mimo wszystko kontrole były dosyć pobieżne, bez wyciągania czegokolwiek z bagażu.

#img45

Moskwa, żegnała mnie i słonecznie i deszczowo. Dzisiaj ta tęcza (na zdjęciu z lewej strony) raczej by nie przeszła ;-) Pewnie by ją Mig-ami rozgonili ;-) 30 czerwca prezydent Putin podpisał kontrowersyjną ustawę przeciw homoseksualnej propagandzie.

Po akademickim kwadransie samolot ruszył po pasie. Kapitan głosem pełnym optymizmu zakomunikował, że za około 10 minut powinniśmy wystartować. Pomylił się niewiele ;-) Przez następną godzinę podziwialiśmy przed sobą kolejkę samolotów gotowych do startu oraz sznurek samolotów zbliżających się do lądowania ;-) Siedzący obok Rosjanin rozłożył tylko ręce i westchnął filozoficznie: „Ech, eto Moskwa, probki”, czyli „Ech, to Moskwa, korki” ;-)

Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

imovane 30 marca 2014 18:34 Odpowiedz
Brawo. Genialna relacja.